GP Belgii
GP Belgii GP Belgii Tor Spa-Franchorchamps to jeden z tych historycznych torów, jak monza czy ten w Monako, o których mówiąc każdego fana formuły jeden przechodzą ciarki. Na początku w 1920 roku wyścigi, jeszcze nie Formuły 1, odbywały się na liczącym około 20 kilometrów torze który był poskładany z różnych górskich dróg. Od 1950 roku, prawie nieprzerwanie odbywały się tutaj wyścigi Formuły pierwszej. Już na mniejszym torze z dobudowanymi fragmentami poza terenami ulic, którymi biegła pierwotni trasa. Z racji położenia na torze bardzo często występują opady deszczu co nieraz wpływało na wyniki rywalizacji. GP Belgii, które na długo pozostanie w pamięci co starszych widzów F-1, w roku 1998 przyniosło chyba najstraszniej wyglądający karambol w historii tego sportu. W ciężkich warunkach, na mokrej nawierzchni już w drugim zakręcie z jazdy wyeliminowanych zostało około 14 samochodów. Usuwanie skutków karambolu trwało około dwóch godzin po czym wyścig został wznowiony a wygrał go odchodzący już powoli na emeryturę Damon Hill. Tor składa się z 20 zakrętów w tym spektakularnego Eau Rouge, na którym przeciążenia dochodzą nawet do 6 G .