Nadchodząca megaprodukcja od polskiego CD Projekt RED jest jedną z najbardziej wyczekiwanych gier nadchodzącego roku, a trzeba zaznaczyć, że staje w szranki z takimi znanymi seriami jak Metal Gear Solid czy Mortal Kombat. Co jest powodem tego wczesnego sukcesu? Jak na dzisiejszy dzień prezentuje się Wiedźmin 3: Dziki Gon? W tym felietonie postaram się odpowiedzieć na te pytania i zrobić to z taką dozą obiektywizmu na jaką stać mnie, wieloletniego fana prozy Sapkowskiego i jego uniwersum.

Pierwsze dwie części Wiedźmina zostały odebrane bardzo dobrze zarówno przez graczy jak i recenzentów, jednak ilość sprzedanych kopii nie powaliła. Dlaczego? Cóż, pierwszy Wiedźmin miał bardzo słabą kampanię reklamową, a drugi pojawił się jedynie na PC i X360. Na szczęście przynajmniej u nas, w Polsce, obie części serii poszły w całkiem sporym nakładzie, co bardzo mnie cieszy, gdyż należy naszych rodzimych twórców wspierać, szczególnie gdy tworzą tak dobre gry.

Dlaczego Wiedźmin 3 będzie hitem

Pierwsze zwiastuny nie tylko powalały na kolana pod względem auidowizualnym, ale także pokazywały, że nareszcie gra zacznie mocniej nawiązywać do historii ukazanych w książkach. Ponadto, nowy silnik graficzny, znacznie większy budżet i pojawienie się gry na konsolach nowej generacji narobiło apetytu graczom z całego świata.

Świat Wiedźmina jest wyjątkowym miejscem, w którym fantasy, magia i potwory łączą się z realistycznym i prawdziwym do bólu obrazem średniowiecznego życia. Wojny, głód, ubóstwo, burdele, przekleństwa, nienawiść i śmierć czająca się na każdym kroku to główne aspekty tego uniwersum. Nie ma tutaj dobra i zła, świat nie dzieli się na czerń i biel, a jest wypełniony wszelakimi odcieniami szarości. Od dawna nie widziałem lepiej umiejscowionej gry, a wiarygodny, świetnie zcharakteryzowany bohater dopełnia całości. Tak, jeśli chodzi o klimat, świat przedstawiony, dialogi i fabułę, to Wiedźmin nigdy nie miał sobie równych!

Model walki zmienił się diametralnie pomiędzy pierwszą, a drugą częścią serii, jednak trójka wprowadza mniej zmian, a więcej smaczków i ulepszeń. Pojedynki i polowania mają przypominać te z „Zabójców Krolów” jednak liczba uniklanych animacji poruszania się i ciosów ma być znacznie zwiększona. Ponadto użycie znaków nie będzie dodatkiem, a bardzo ważnym elementem każdej bitwy. W jednym z momentów powyższego materiału widzimy starcie pomiędzy Geraltem a utopcami, i jeden z nich wykorzystał wodę aby ukryć się przed wzrokiem i mocami wiedźmina. Mam nadzieję, że takich stworów wykorzystujących otoczenie do walki będzie więcej, bo jest to zdecydowanie świetny patent.

Otwarty świat pełen życia, losowo generowanych zdarzeń oraz misji idealnie wpasuje się w założenia tej serii. Równie miłym zaskoczeniem jest wykorzystanie wyostrzonych zmysłów wiedźmina i jego medalionu, które pozwalają mu na tropienie bestii i przeciwników. Niewiele gier pozwola na takie wejście do świata i zatopienie się w nim. Szczególnie, że towarzyszyć nam będzie świetny, polski dubbing.
Kilka pytań zaczynająych się od „gdzie”

GDZIE kolizja obiektów? W scenie rozmowy z Dijkstrą jedna z postaci kładzie dłoń na stole, co wygląda jak z epoki PlayStation 2, a przebiegający przez bagna Geralt nic sobie nie robi z chlastających go po twarzy drzew. O włosach głównego bohatera, które co prawda powiewają w bardzo realistyczny sposób, jednak ciągle nakładają się na ubranie i ekwipunek wiedźmina nawet nie będę wspominał.

GDZIE, te klimatyczne i efektowne szermiercze pozycje, które opisywał Sapkowski, a które świetnie pokazane zostały w serialu?

GDZIE, trzymanie się kodeksu wiedźmińskiego, przecież oni nie używali broni dystansowych, kusz, łuków ani nic z tych rzeczy! [Jak słusznie zauważyliście w komentarzach nie jest to nigdzie zaznaczone w książce, a jedynie w serialu, mój błąd. Jednak mimo wszystko z Geraltem zawsze kojarzą się dwa miecze i ta kusza została dodana bez powodu.]

GDZIE, jakikolwiek wpływ działania eliksiru na Geralta? Owszem, zwykle podczas walki był on spokojny, pewny siebie i precyzyjny, jednak po wypiciu eliksiru stawał się bestią zabijającą inną bestie. Specyfik wypity w tym materiale z rozgrywki jest akurat całkiem łagodny (jaskółka), jednak były filmy w których używał znacznie potężniejszych i nic się nie działo. Zwykle Geralt nie wydaje z siebie żadnego dźwięku podczas bitwy, to może chociaż po eliksirach?

GDZIE, podziało się dynamiczne niebo, jakakolwiek zmiana oświetlenia czy pogody. W kolejnych materiałach wygląda to coraz gorzej, a w tym to całkowicie jak rzucone, nieruchome tło.

GDZIE, te dziesiątki czy setki animacji walki? Ruchy są często powtarzalne i chociaż bardzo dobrze odtworzone, to mimo wszystko po jakimś czasie się znudzą. Mam nadzieję, że kolejne sekwencje ciosów odblokujemy w miarę postępu w grze.

Oczywiście możecie mówić, że się czepiam, że to gra tworzona nie tylko dla fanów książek, ale dla wszystkich, jednak skoro twórcy chcą odwzorować jakieś uniwersum, to nie powinni zmieniać jego założeń i wykorzystywać wszystkie szczegóły i detale jakie tylko mogą. W poprzednich częściach ich blokadą był budżet i umiejętności, ale przeskok pomiędzy drugą, a trzecią częścią pokazuje, że wszystko jest już jedynie kwestią chęci.