Ostatnio sieć obiegł film przedstawiający „unboxing” Xboxa One. Warto przy tej okazji przypomnieć sobie zdjęcie przedstawiające zestaw sprzedażowy PlayStation 4, które opublikował jakiś czas temu Amazon. Co znajdziemy w pudełku z PS4?
Amazon nie pozwoliłby sobie na publikację niesprawdzonego zdjęcia, więc przyjmijmy, że poniższe zdjęcie jest prawdziwe.
Co znajdziemy w niebieskim kartonie PlayStation 4 w dniu premiery? Oczywiście samą konsolę, wraz z kontrolerem DualShock 4. Tutaj nie ma o czym dyskutować, chociaż ciekaw jestem czy stabilizującą podstawkę dołączono tylko na potrzeby zdjęcia, czy faktycznie będzie jako wyposażenie standardowe każdego PS4. Ponadto w zestawie otrzymujemy klasyczny zestaw książeczek, zapewne z instrukcjami w różnych językach, jakimś krótkim poradnikiem „Pierwsze kroki z konsolą”. Czyli generalnie coś, czego nikt nigdy i tak nie czyta, ale być musi.
Ponadto otrzymamy zapowiadany przez Sony headset. O ile w ogóle w przypadku tego czegoś możemy używać takiego sformułowania. Nie jest to zestaw słuchawkowy jakiego moglibyśmy oczekiwać, jest to przewodowa słuchawka do ucha wraz z mikrofonem na kabelku. Rozumiem, że trzeba ciąć koszty i nie wymagam dołączania headsetu Sony Pulse Wireless Stereo Headset Elite Edition kosztującego prawie połowę konsoli, ale najprostsze klipsy Bluetooth kosztują na Allegro około 50zł (przy zakupie jednej sztuki, nie zamówieniu rzędu kilku milionów egzemplarzy). Dołączony headset ładnie wygląda na papierze, ale wątpię aby wielu graczy korzystało z tego, co znajdą w pudełku z PlayStation 4.
Co dalej? Tam już standardowo – kabel USB, zasilający i HDMI. O HDMI już pisałem kiedyś i powtórzę to teraz – NARESZCIE. Gdyby konsola HD w której lansowane są gry wspierające rozdzielczość 1080p sprzedawana była w zestawie z kablem kompozytowym nadającym się do połączenia z 14” telewizorem CRT byłby to po prostu wstyd i temat do żartów na najbliższe lata. Na szczęście kabelek HDMI dostaniemy. Co ciekawe w pudełku nie znajdziemy z kolei zewnętrznego zasilacza. To bardzo dobrze – jeden grat mniej w mieszkaniu. Piszę o tym, ponieważ nabywcy Xboxa One (o ile jacyś się znajdą 😉 ) będą takim akcesorium uraczeni.
Czyli wiemy już czego możemy spodziewać się w zestawie sprzedażowym PlayStation 4. Teraz pozostaje czekać na moment w którym każdy z nas będzie mógł w domowym zaciszu przeprowadzić własny unboxing 🙂