Wielu Czytelników naszej strony zapewne czytało mój „gorący” news z środy. Chodziło wtedy o wadliwą partię DualShocków do najnowszej konsoli Sony w której bardzo szybko zużyła się guma na analogach. Niektórzy z Was podzielili się opiniami w komentarzach i okazało się, że nie tylko ja mam taki problem. Zapraszam do przeczytania drugiej części walki z analogami w DS4.

Dzień zacząłem od sprawdzenia poczty, a jako, że wstałem o godzinie 11, odpowiedź z COKU już powinna na mnie czekać. Przecież obiecywali, że odpowiedź nadejdzie do 24 godzin, a w czasie pisania newsa, o godzinie 19:22 nadal jej nie ma. Pomyślałem, że pewnie mnie olali, więc zadzwonię najpierw do pomocy „dotyczącej produktów PlayStation”. Zdziwiłem się, że Sony nadal odpowiada na infolinii nt. PlayStation 2. Ale nieważne, wcisnąłem „2” jak kazała nagrana Pani i czekałem.

Zdziwiłem się, ale 9 minut czekania to całkiem dobry wynik. Pani wysłuchała mnie, po czym poprosiła mnie o zanotowanie numerów do serwisu. Ok, zanotowałem i zaczynam dzwonić. Dzwonię jak głupi, na oba numery, nikt nie odbiera. Próbowałem się dodzwonić tak przez 15 minut, ale dałem sobie spokój. Napisałem do Michała Strzyżewskiego i ten polecił mi dzwonić do Arkadii, do Sony Store. Znalazłem numer, za drugim razem odebrał jakiś sprzedawca. Gdy powiedziałem mu o moim problemie, on stwierdził, że to na pewno usterka mechaniczna i „że on się nigdy z czymś takim nie spotkał”. Yhym, a komentarze pod poprzednim newsem to sam pisałem.

Zadzwoniłem ponownie do pomocy PlayStation o godzinie 17, gdzie Pani odpowiedziała mi to samo co wcześniejsza, ale dodała, że „serwis jest dzisiaj nieczynny”. Super, to po co ja dzwoniłem, tak trudno było to dodać wcześniej?

A więc po całym dniu nie dowiedziałem się niczego, a wręcz tego, że to ja jestem sobie winny. Może oni sądzą, że Dualshock 4 nie ma żadnych wad? Myślałem, że wyjdzie inaczej, ale możecie oczekiwać trzeciej części już w poniedziałek/wtorek i nadal nakłaniam Was do udzielania opinii w komentarzach pod newsem.

Michał: mamy nadzieję, że po weekendzie będziemy mieć dla Was więcej konkretów. Na chwilę obecną nie wygląda to dobrze – jeśli Sony Store nie ma żadnych informacji z centrali Sony, to w innych sklepach też nie widziałbym szans na bezstresową wymianę uszkodzonych kontrolerów. Pozytywne rozpatrzenie reklamacji też może być problematyczne, bo serwis zawsze może powiedzieć, że wada powstała z winy użytkownika…