Mój pieseł

Kocham mojego psiaka. Jest cudownym kundelkiem. Uwielbia zabawę i jedzenie. Albo raczej jedzenie i zabawę. Jest to mój pierwszy pies w życiu. Właściwie to pies córki ale oszalałam na jej punkcie. Ona mnie też wyróżniła i czuję, że to ja jestem dla niej najważniejsza. Nawet teraz gdy piszę ten tekst jest przy mnie i dopomina się pieszczot.
Wyjściem w takiej sytuacji jest wyciągnie jakiejś dawno niewidzianej zabawki dla psa. Gryzak albo piłka, która wpadła pod szafę miesiąc temu powinny na tyle przykuć uwagę psa, że da on nam chwilę popracować.
Pamiętam jak sunia miała taki dziwny okres w swym psim życiu jak nas ciągle podgryzała. Nie było to złośliwe tylko chyba chodziło o jakieś dolegliwości fizjologiczne. Praktycznie nie można jej było dotknąć bo pieseł od razu przechodził do pogryzania. I wtedy dostała swoją pierwszą zabawkę gryzaka. Przez trzy godziny maltretowała swojego nowego przyjaciela a my relaksowaliśmy się i podziwiali jej zaangażowanie w zabawę. Od tego czasu często kupujemy zabawki dla psa. Są one też pomocne gdy wyjeżdżamy na wakacje i sunia idzie do kogoś na ten czas pomieszkać. Nie niszczy rzeczy tylko pilnuje swoich zabawek. Łatwiej jej pewnie znieść tęsknotę i wie, że to jest tylko jej i może z tym robić co chce.
Zabawki dla psa świetnie też sprawdzają się w podróży samochodem. Taki zestaw zabawek pomoże znieść trudy podróży w ciasnym samochodzie. Psiak uwielbia wszelkiego typu gryzaki i kostki. Piłka świetnie się sprawdza na wybiegu dla psów. Tak samo ringo i jakiś patyk do rzucania. Tak więc po latach kupowania zabawek dla dziecka przyszedł czas na kupowanie zabawek dla psa.