Premiera Bloodborne zbliża się wielkimi krokami. From Software raczy nas co chwilę nowymi materiałami, które podsycają apetyt na ich nową produkcję, czy warto ostrzyć sobie na nią zęby?

Zdecydowanie tak. Przede wszystkim dla fanów poprzednich tytułów japońskiego studia, ponieważ Bloodborne będzie duchowym spadkobiercą serii Soul’s, kontynuując założenia poprzedniczek. Niemniej jednak, mechanika zostanie rzecz jasna nieco zmieniona i urozmaicona. Walka ma być nastawiona w większym stopniu na ofensywę (tarcze zejdą na drugi plan), uniki oraz używanie dwóch broni, tutaj zatrzymajmy się na chwilę. W Bloodborne będziemy posługiwać się także bronią palną, co z pewnością jest sporym urozmaiceniem rozgrywki. Kolejnym intrygującym patentem są transformacje oręża oraz różne ich tryby.

Fragment gameplay’a, ukazujący walkę i możliwości naszych narzędzi mordu:

Jeśli chodzi zaś o otoczkę fabularną, w Bloodborne, trafiamy do miasteczka Yarnham. Ludzie ściągają do niego, na wieść o leku na dziesiątkującą ludzi i zmieniającą ich w bestie zarazę. Jak w poprzednich grach, szczegółów dowiemy się zapewne z enigmatycznych wypowiedzi NPC, opisu przedmiotów czy samych lokacji. Oczywiście wszystko owiane tajemnicą.

Osobiście oczekuję od Bloodborne miodnej rozgrywki, zarówno single player jak i w co-opie. Poza tym ciężkiego, mrocznego, mistycznego klimatu, podszytego wysokim poziomem trudności. Poczuciem bezradności i zagubienia, w tym nieprzyjaznym świecie. Czyli tego, do czego przyzwyczaiło mnie From Software. Jestem wręcz pewien, że się nie zawiodę, jak również i Wy, obcując z tą pozycją. Zaryzykuję stwierdzenie, iż jest to pierwszy pełnoprawny hit na konsolę PS4, w nowej generacji. Także rozbijać skarbonkę i marsz do sklepów 25.03.15!