Jak już wiadomo, wyczekiwane przez szerokie grono graczy Destiny – nie ukaże się w polskiej wersji językowej. Czy to utrudni nam odbiór wykreowanego świata i fabuły, która ma w nim miejsce? Czy też może dzisiejszy gracz nie przywiązuje już tak wielkiej wagi do tego, czy gra jest w jego ojczystym języku?

Powiem szczerze, że sam mam problem z ustosunkowaniem się do tego tematu. Żyjemy w czasach czysto konsumenckich i faktem jest, iż człowiek lubi gdy wszystko ma „podane jak na tacy”. Aczkolwiek musimy zdawać sobie sprawę z tego, że rodzi to złe przyzwyczajenia. Mało tego, rozleniwia ! Osobiście pamiętam czasy, kiedy gry były tylko i wyłącznie w języku angielskim. Nie zważając na to, młody człowiek wchodził w ten piękny kolorowy świat i próbował sam zgłębić jego tajemnice. Nie rozumiejąc języka, sam próbował poskładać sobie wszystko w całość. Krok po kroku, co raz bardziej chciał zrozumieć co tak naprawdę kryje się pod postacią słów, których nie rozumiał. Pragnął bardziej odbierać świat gry i poznać treść, w której zawarta była przedstawiona historia. Jak myślicie co dały temu młodemu człowiekowi lata spędzone nad grami, które nie były w jego ojczystym języku? Tak, wiem, że doskonale wiecie do czego zmierzam ale i tak to napiszę. Dały mu możliwość opanowania języka angielskiego w stopniu komunikatywnym! Kiedyś to był mój najmocniejszy kontrargument na powszechnie panujące przeświadczenie o tym, jak to gry nic nikomu nie dają. Otóż dają tym, którzy chcą w nie grać pomimo jakichkolwiek utrudnień. Bariera językowa nie jest żadnym problemem.

I tu pojawia się mój wewnętrzny konflikt, moi Drodzy Czytelnicy. Zdaję sobie sprawę z tego, że produkt takiego typu jak gra jest o wiele bardziej przystępny gdy zawiera język, którym biegle włada użytkownik. Z drugiej zaś strony wiemy o tym, jak znajomość języka angielskiego jest niezbędna w XXI wieku. Świat graczy jest pełen zwrotów, skrótów, sloganów, sentencji w tym właśnie języku. Angielski jest nieustanną częścią naszego życia czy tego chcemy czy też nie. W moim postrzeganiu brak polskiej wersji językowej Destiny i nie tylko, nie powinien być wielką przeszkodą. Dla wytrawnego gracza, jakim niezaprzeczalnie jest każdy konsolowiec szczególnie;). LOL!

Być może zraziłem się już częstymi wpadkami ze strony spolonizowanych wersji gier. Zwłaszcza jeśli chodzi o polski dubbing, który skierowany jest zazwyczaj do dzieci (zgroza) ! Poza tym wydaję mi się, że niektóre gry często dużo tracą w momencie gdy są tłumaczone. Trudno się nie zgodzić z tym, że czasami polskie odpowiedniki słów angielskich w grach (zwłaszcza typu RPG), wypadają nieco kontrastowo. Wystarczy przetłumaczyć kilka znanych tytułów aby spostrzec, że coś już jakoś nie gra. Borderlands – Pogranicza; Beyond – Ponad / poza; Call of Duty – Zew Obowiązku; Devil May Cry – Diabeł Może Płakać (!). To tylko kilka przykładów. Na szczęście nikt tego nie próbuje tłumaczyć. Być może stałem się czepialski ale moim zdaniem chyba czasami lepiej jest zostawić oryginalny język w spokoju. Unikamy w ten sposób udziwnień wynikających z nieodpowiednich interpretacji.

A co Wy o tym sądzicie? Czy brak spolszczenia gry to wielki problem w naszych czasach? Kto wolałby mknąć w Destiny na „wróblu” a kto na „sparrow”? Każdy ma prawo do swojego zdania i to jest w tym wszystkim chyba najpiękniejsze.

Tak dla przypomnienia – premiera „Przeznaczenia” już 9 września. A więc do zobaczenia na froncie, Strażnicy!